– Medyk wyszedł na ten mecz przestraszony. Nie rozumiem dlaczego. Kiedy w 20. minucie padła bramka to skomentowałem to w ten sposób, że nic lepszego nie mogło się Medykowi przytrafić – jak strata bramki. Nie myliłem się. Od 0:1 doszliśmy do 3:1. Mecz był bardzo emocjonujący i mógł się podobać kibicom. Sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie. Wynik spotkania jest na pewno dobry dla rozgrywek ekstraligi, bo teraz musimy walczyć o mistrza do samego końca. Przed nami teraz analiza tego spotkania i wyciągnięcie wniosków nie tylko natury taktycznej, ale także natury mentalnej. Mamy jeszcze kilka innych spraw do omówienia. Każda passa się kiedyś kończy i dziś Medyk po raz pierwszy od pięciu lat przegrał na własnym terenie – powiedział po wczorajszym spotkaniu trener Medyka Konin, Roman Jaszczak.